Scenarzysta i reżyser w jednej osobie podjął niezwykle ciekawy i szeroko obecnie dyskutowany problem wpływu mediów na nasze codzienne życie. Zadanie to i łatwe i trudne zarazem. Łatwo jest bowiem pokazać, dziennikarzy goniących za sensacją, albo kretynów gotowych dla pieniędzy zrobić wszystko. Trudno jednak ukazać głębię socjologiczną tego zagadnienia. I tego tutaj brakuje. Myślałem że film minie jak 15 minut i że "nie oderwę oczu". A jednak nie. A kiedy zginął De Niro miałem dziwne obawy, że reżyser nagle Go gdzieś "ożywi", ale nie wpadł na ten szalony pomysł. I całe szczęście bo tego bym nie wytzrymał. Tak więc wyszedł z tego niezły film, ale brakuje mu "tego czegoś" , aby pozostawił wrażenie i utkwił w pamięci.