<spoiler>
Jeżeli dla kogoś to co robią ci dwaj Rosjanie jest nowatorski pomysł fabularny i uwarza ten film za brutalny czy nawet wstrząsający, to niech sobie obejrzy belgijski i film pt: "Człowiek Pogryzł psa".
"15 minut" ma podobny wyjściowy pomysł (morderca z kamerą uwiecznia swoje dzieła), dodaje, jednak, do niego prostą krytykę zachłannych na sensację mediów oraz chęci sławy. No i są też gliniarze no i strażacy;) Ale wszystko jest ułagodzone jak to w hollywood i sprowadzone do prostego filmu sensacyjnego. Momenty nie-na-poważnie psują atmosferę tego filmu. Edward Burns radzi sobie średnio. Niemniejednak kiedy widziałem go pierwszy raz zaskoczyła mnie śmierć De Niro. Ale ogólnie bez rewelacji. 6/10