Dokładnie to samo odczucie snuł się snuł i na koniec taki klops 6,5/10 właśnie ta końcówka najgorsza

Próbuję pomóc? Będąc 15letnim chłopcem pięknoduchem piszącym wiersze, z wyraźnym rysem zaburzenia, tnącym się, zmagającym ze śmiercią matki i z nieobecnością w kluczowym momencie życia ojca? Serio? Niby jak miał próbować pomóc? Dla takiej duszy wspólne samobójstwo z tak bliską osobą na pewno wydawało się najlepszym wyjściem.

no ja też pisałem w jego wieku wiersze, ale w życiu bym nie chciał umierać ani patrzeć jak ma Muza umiera:) fajnie że ty ten motyw z Romeo i Julia polubiłeś ale dla mnie przeginka:)

Uwaga, trochę na sam koniec zaspojleruję. Ten motyw śmierci młodych budzi sprzeciw ale i tak jest bardziej sensowny od intrygi uknutej przez winnych śmierci działacza i podfruwajki. W każdym razie sami dziennikarze na tyle zagmatwali tropy, że zabójcy tylko w to graj. Wszystkie jego działania od momentu pojawienia się były przeciw skuteczne i tylko coraz bardziej obnażały jego rolę. Może wpadł w panikę ale sposób w jaki próbował wybrnąć z matni był strasznie głupi. Do tego motyw ze znalezieniem narzędzia zbrodni był też najgłupszy na świecie, biorąc pod uwagę kto był w to zamieszany. Największy amator mając kilka miesięcy pozbył by się dowodu w sposób ostateczny. W każdym razie jak się nie potrafi pisać porządnych kryminałów to się powinno trzymać od nich z daleka. Wysokie noty chyba tylko za klimat. Aha, nastoletni łepek mógł nie wiedzieć kto więził lokalnych "nazistów" w obozach. Dorosły "profesorek" mógłby się dowiedzieć a nie czynić znak równości między wojskiem, milicją i np. UB czy NKWD. Dodatkowo, młody mógł swoją miłość otoczyć opieką ale prawdopodobnie nie dorósł. Natomiast "profesorek" powinien był oprawczynie (wszystkie trzy) wsadzić do poprawczaka. No i pytanie jak w przypadku tej tragicznej śmierci przebiegała autopsja, skoro dziewczyna dzień wcześniej doznała brutalnego zgwałcenia?