Film Hopkinsa to nie pozycja tego kalibru co nieśmiertelne "Rydwany ognia" z niezapomnianym motywem muzycznym, tym niemniej recenzowany tytuł zapewnia godziwą rozrywkę. Można było po prawdzie skrócić odrobinę blisko 2-godzinny seans na rzecz bardziej zwartej całości, mimo wszystko obraz nie powinien zbytnio przynudzać, zwłaszcza w przypadku osób lubujących się w temacie. "Zwycięzca" zdecydowanie nie objął prowadzenia w biegu o uznanie publiczności, usytuował się jednak na solidnej pozycji (...).
więcej