Do momentu gdy okazało się, że Joey jest psem dawałem temu filmowi 8/10 Po tym obrzydliwym epizodzie film dosłownie spadł na psy i zakończył się beznadziejnie 2/10 Co średnio, mniej więcej wystawia mu ocenę niestety tylko 5/10
Dodam jeszcze jedno - skoro był agentem, to po co ta cała szopka z szukaniem broni... A niechby policja sobie znalazła, najbliżej byli, mógł namówić chłopaka na szczerość. I po co wszystko chował, zamiast od razu swoim przekazywać. Totalny brak sensu, no ale gdyby było rozsądnie, to filmu by nie było.