No ale to przecież film zrobiony dla picu. Myślę że nikt nie jest w stanie traktować go na poważnie. Nie twierdzę, że nie jest szmirą, lecz prawdopodobnie przemyślaną i zaplanowaną produkcją klasy D, tak samo jak filmy Rodrigueza. Twórcy mieli zapewne niezły ubaw podczas kręcenia tego "dzieła". A jak sie umówi człowiek z porytymi znajomymi na film, kupi popcorn i cole to bez radosnego śmiechu się nie obejdzie:)
Normalnie unikam filmów na tym poziomie, sam nie wiem dlaczego go obejrzałem, ale widocznie miałem ochotę zobaczyć coś pozytywnie odmóżdżającego.