Mnie przekonał Szeptak, sługus Frol (walka z kogutem, haha, co za pomysł), żabokot smakujący pierożki, drab zakochany w Ondinie, a było tego więcej! I ten wymyślny świat leśnych istot... Wśród ludzi też było ciekawie, ale chyba przeważyła chęć pokazania motywów ludowych.
Akurat sługus Frol m.in. właśnie podczas walki z kogutem wydaje się nie podlegać prawom grawitacji albo ważyć z 10 razy mniej niż normalnie, jakby ciążenie było mniejsze od tego na księżycu.
Film ma parę dziur fabularnych, o których już wspominałem, i parę pomniejszych wad animacyjnych, choć z drugiej udało mu się stworzyć atmosferę i w udany sposób balansować między motywami ludowymi a trendami z ogólnoświatowych produkcji.
BTW, ciekawe że mimo że w ostatnim czasie nie oceniłem żadnego filmu, to przy wchodzeniu na stronę o "Mavce" raz mi pokazuje, że to film będący w 56% w moim guście, raz że 53 lub 52%, a teraz, że w 60%. :) Ciekawe, z czego to wynika.
Faktycznie gdybym już miał ocenić ten film, to moja ocena chyba najbliższa byłaby ocenie 6/10.