Na podstawie tego filmu mozna by wysnuc teorie spiskowa. Autor chcial przekazac powazne problemy zyciowe, niezarozumeinie swiata, bezsensownosc swiata, głupota systemu, niedojrzalosc, zagóbienia, relacje dziecko rodzic i tak dalej i takk dalej i aby dotarły do szerokiego odbiorcy. Wiekszosc scen filmu pozornie wydaje sie bez sensu ale go maja. Ciagle w filmie przewija sie motyw "to bez sensu" ... rysunki glownego bohatera, sceny w ktorych uczestniczy (łapie konia wiecie za co "daddy im a farmer !!!", zaklada skore jelenia, "kaleka" dziewczyna ciagle bawi sie mleczkiem i bije rekordy itd jest tego mnostwo). Po co ja wlasciwie to pisze ... to bez sensu.
Nadinterpretujesz, Tom Green takie kretynizmy już przed tym filmem kręcił dla MTV a tej stacji nie posądził bym o przekazywanie ukrytych wartości...
Ewidentnie nie jest to film - kretynizm. Moze i krecil rozne rzeczy tylko dla jaj wczesniej, ale w tym filmie pelno jest zwyklych problemow normalnego czlowieka. Wystaczy wyciac te wszsytkie jajcarskie sceny z glupotami/jajami i wyjdzie film o mlodym czlowieku, ktory ciagle szuka wlasnej drogi w zyciu i nie moze jej znalezc.
Można tak interpretować ale zaprzeczają temu dwa fakty moim zdaniem:
Bohater oszukuje ojca co rusz dla własnej korzyści
Drugie o niebo gorsze, oskarża własnego ojca o pedofilię. Ojca pomagającego mu do momentu gdy już stracił cierpliwość do zawodzącego zaufanie syna. Bohater odwdzięcza się mu za to wspomnianym oskarżeniem. Co pokazuje jak niedojrzały i głupi jest główny bohater.
Mozna by roznie interpretowac ... np. rodzice zaszczepili w nim ze musi byc "wielkim" czlowiekiem i teraz w doroslosci "luzny gosc" ma problemy zeby byc zwyklym szarakiem. Teraz jego stary probuje odkrecic swoje probley wychowawcze ale ciezko to wychodzi. Wogole warto obejrzec czasami film drugi raz.