Płaczący Franciszek: jedna z kilku najbardziej przejmujących scen, jakie w życiu widziałem (a raczej nie lubię, jak ktoś na ekranie ryczy). Wielki film!
Witaj, Speedy. Wybacz, że dopiero teraz odpisuję, ale nie wiedziałem, że ktoś coś tu napisał mi.
Tak, posiadam ten film, na kasecie wideo (z lektorem), nagrałem go ze 3 lata temu chyba z kanału Europa Europa, jeśli tak to się wtedy nazywało. Ale wiem, że ludzie mają ten film na CD, bo przeglądałem wiele list filmowych wielu internautów i co to niektórzy mieli FRANCISZKA. Co za tym idzie: da się go zdobyć! Ja za chwilę zasiadam do ponownej lektury. Polecam bardzo bardzo, jak i resztę filmów Rosseliniego. pozdrawiam. mateusz