Andy Warhol podglądał swoich rzeczywistych bohaterów umieszczonych w kamerze już w 1966 roku i stworzył prototypowe dzieło jakie później w telewizji obwołano nazwą Reality Show.
"umieszczonych w kamerze" przed kamerą :P
W odróżnieniu jednak od tamtych nic nie wartych programów Andy badał tu samo medium filmu i jego możliwości wyrazu - formalnego jak i ideowego - by jak najrealniej oddać obyczajowość postaci mieszkających w hotelu.
To wiesz co mu siedziało w głowie? Ja bym powiedział, że takie rzeczy jak Sen czy Empire kręcił tylko dla siebie ze swoich znanych mu powodów, które ze względu na jego osobę trafiły do powszechnego użytku. A licytowanie wartości tego poprzez cyferki wydaje mi się zupełnym bezsensem, na pewno nie było to robione dla czegoś takiego jak "podobanie się". No, ale portretowanie gości hotelu Chelsea można ująć w ramy "filmu". :P Który zresztą inspirował, jak "naszych" http://www.apart.pl/pl/wydarzenia,lista_2012_522
Skoro kręcił je dla siebie to czemu te gnioty wyciekły do szerszej widowni?
"Chelsea Girls" też mógł zostawić dla siebie i nie lecieć z tym gniotem do Cannes.
Daj sobie spokój - on trolluje. A twórczość plastyczną Warhola uwielbiam; filmów jeszcze (poza fragmentami czy kadrami) nie widziałem.