Jego największą mocą jest to, że obecnie takiego nikt nie nakręci. Za dużo mamy poprawności politycznej, mniejszości, które drzą japę i chcą narzucać swoją narrację, norm społecznych, zielonych terrorystów itd... Jednak prawda jest taka, że nie ma lepszego lekarstwa na ogólnie pisząc lewactwo/bandytów niż agresja i siła. Bycie twardym. Gdy państwo zawodzi, ludzie biorą sprawy w swoje ręce i ja to rozumiem. Wystarczy że dobrzy nic nie będą robić, by zło zatriumfowało. Zwłaszcza teraz, gdy świat stał się niebezpiecznym miejscem a faceci noszą rurki, w których dosłownie i w przenośni, jaja się nie zmieszczą.